ARTE ReportageUSA: Kalifornia - Raj po apokalipsie
25 min
Dostępny do 01/03/2048
Emisja z dnia 01/03/2019
Najgroźniejszy pożar w historii Kalifornii wybuchł w listopadzie 2018 roku mieście Paradise. Spłonęło 85 osób, 18 000 domów i 62 000 akrów ziemi. Tak zwany „Camp Fire” pochłonął równowartość 14 miliardów euro.
Kilkanaście mil dzieli Chico od teraz już nie rajskiego Paradise. 26 218 mieszkańców żyło tam do czwartku, 8 listopada 2018 r., godziny 6 rano. Wtedy zerwany przewód sprawił, że miasto zajął ogień. 17 dni trwało gaszenie pożaru, który zajął powierzchnię 62 000 ha. Nazwano to "Camp Fire". Zniszczeniu uległo ponad 18 000 budynków, po drewnianych konstrukcjach często został tylko komin i schody. Ulice uprzątnięto, przywrócono prąd, ale nie wodę. Służby ratunkowe znalazły w gruzach 85 ciał. Jak mogło do tego dojść? Silny wiatr, iskra wywołana zerwanym przewodem elektrycznym, miesiące suszy, wiele martwych drzew. Ale dla Stu i Alexa, jak dla innych mieszkańców Paradise, winny jest zwłaszcza los. To raczej wola boża niż ludzka odpowiedzialność. Nie wierzą w globalne ocieplenie. Ubezpieczalnie szacują rachunki na 14 mld euro. Czyni to Camp Fire najdroższą katastrofą na świecie w 2018 r. W samej Kalifornii ten rok pobił rekordy. Lasy paliły się ponad 7000 razy, spłonęło 676 000 ha - aż do wybrzeży Pacyfiku. Całe USA oddały hołd ludziom nazywanym "First Responders" - ratownikom. Jednak kalifornijscy strażacy zapamiętają rok 2018 jako klęskę. Zwłaszcza Camp Fire.
Reżyseria
Vladimir Vasak
Autor
Vladimir Vasak
Kraj
Francja
Rok
2019